Co roku, Spotify, udostępnia listę dziesięciu japońskich artystów, którzy mają szansę się wybić z danym roku, a także wspiera wspomniane nowe talenty poprzez różnego rodzaju promocje.
Właśnie została udostępniona tegoroczna lista “RADAR: Early Noise 2024”. Zestawienie to wyłoniło w przeszłości takie gwiazdy jak Vaundy, Aimyon, King Gnu, czy Fujii Kaze, więc jest raczej pewnym i często trafiającym w dziesiątkę spisem.
Pierwszą artystką, która pojawia się na liście jest raperka MFS (Mother Fuckin Savage), która swoją karierę zaczęła z wysokiego C, wydając utwór “BOW” w 2020 roku, który stał się hitem i wylądował na czołowych miejscach listach przebojów w 45 krajach. Dalej niestety nie było już tak dobrze, jednak Spotify nadal zamieścił ją na tej liście, nie do końca zrozumiałe, ale poprawność tych przewidywań zweryfikujemy na koniec roku. Wokalistka ogłosiła również, że w tym roku będzie bardzo aktywna, a jej kolejny utwór “Combo” będzie miał premierę już 24 stycznia.
Kolejnym na tej liście jest Masanori Otoda, który definitywnie przez ostatnie lata nie był artystą znanym z tylko jednego utwory i systematycznie tworzył hity słuchane w milionach. Wśród jego najpopularniejszych utworów znajdzie się chwytliwe “fake face dance music” oraz romantyczne “wedding”, które napisał dla swojej siostry przed jej ślubem. Od tego czasu mnóstwo osób zgłasza się z prośbą do Masanoriego o możliwość użycia jego utworu na własnych weselach. Masanori aktualnie studiuje w szkole muzycznej, a gdy skończy to pewnie będziemy mogli zobaczyć go dużo więcej w mediach i występach na żywo.
Numerem trzy na liście jest trzyosobowy, dziewczęcy zespół saba sister, powstały w marcu 2022 roku. Grupa może pochwalić się niemałym osiągnięciem, gdyż po zaledwie pięciu miesiącach istnienia udało im się zagrać na bardzo dużym festiwalu SUMMER SONIC. Poza tym błyskawicznie wyprzedali wszystkie bilety na swojej pierwszej trasie koncertowej, a w marcu tego roku wydadzą swój pierwszy album i zadebiutują nim w dużej wytwórni Pony Canyon. Rzeczywiście zespół zapowiada się obiecująco.
Jednym z ciekawszych wyborów na tej liście jest JUMADIBA, reprezentujący muzykę z podziemia, a dokładniej, czysty i autentyczny hip-hop. W jego kawałkach czuć duże podobieństwo do dobrze nam znanego hip-hopu z Polski i okolic, niż do tego mainstreamowego z Japonii. We wspomnianych podziemiach mówi się, że raper ma raczej zagwarantowany sukces, pytanie tylko jak sobie z nim poradzi i czy ta szczerość i prawdziwość jego muzyki zostanie z nim w przyszłości.
Równie interesującym wyborem Spotify wydaje się jo0ji, dwudziestoczteroletni syn rybaka, który swoją karierę zaczął od napisania piosenki dla swojego przyjaciela, a od dwóch lat systematycznie pnie się w górę. Trzeba przyznać, że głos wokalisty jest imponujący i bardzo przyjemny w odsłuchu, co powinno dość szybko przyciągnąć do niego nowych słuchaczy, przy odpowiedniej aktywności oraz promocji. Kto wie, może w tym roku to jego muzyka dla wielu stanie się kołysanką, tak jak dla niego jest to “poranne słońce, dźwięk silników łodzi i szum fal”.
Następny przedstawimy zespół z dość długą i zabawną nazwą CHO CO PA CO CHO CO QUIN QUIN, która pochodzi od jednego z podstawowych rytmów kubańskiej muzyki ludowej. Zespół składa się z trzech przyjaciół z dzieciństwa, a ich muzyka wydaje się być bardzo eksperymentalna i elektroniczna. Ich utwory sprawiają wrażenie raczej dziwnych i memicznych niż branych na poważnie. Ciężko powiedzieć, czy Spotify trafił tutaj w punkt, dodając w tym zestawieniu CHO CO PA, jednak żyjemy w czasach, gdzie bardzo ceni się autentyczność, oryginalność i nietypowość, więc jest to na pewno w jakimś stopniu przemyślany wybór.
Możliwe, że najmniej rozpoznawalnym zespołem w tegorocznym “RADARZE” jest First Love is Never Returned, zespół z Hokkaido, utworzony przez wokalistę, Kazuki Ishidę, który uczył się śpiewać w Nowym Jorku. Grają, jak oni to określają “dobrą, miejską muzykę” z pogranicza R&B, pop i soul. Zespół wydaje muzykę od 2018, jednak po roku aktywności zrobili sobie przerwę i wrócili do tworzenia w 2022, prezentując na pewno coś ciekawszego niż przy pierwszym debiucie. Jeśli ktoś lubi prostą, pozytywną, popową muzykę to zdecydowanie warto sprawdzić.
Rikon Densetsu to również grupa zdobywająca popularność w znaczącym tempie. Nazwa zespołu powstała od albumu Marvina Gaye’a o nazwie “Here, My Dear”, który w Japonii znany jest właśnie pod tytułem “Rikon Densetsu”. Zespół postanowił się tak nazwać, aby uhonorować artystę i jego otwarte podejście do trudnych emocji i doświadczeń związanych z rozwodem. Co do muzyki jaką gra zespół to jest ona zakorzeniona w wielu gatunkach, jednak to co chcą docelowo tworzyć, jest po prostu muzyką pop. Grupa w swoim opisie na Twitterze ma tylko jedną informację, która brzmi “Good Music” i taką muzykę właśnie tworzą, dobrą, fajną i solidną. Jeśli wszystko pójdzie gładko to na pewno nie raz o nich jeszcze usłyszymy.
Większość z Was na pewno dobrze zna bardzo popularny motyw przewodni do filmu “Suzume”, Makoto Shinkaia, w wykonaniu RADWIMPS oraz Toaki, która jest właśnie przedostatnią artystką w zestawieniu. Toaka debiutowała w jednej z największych japońskich wytwórni, Universal Music Japan w 2023 roku. Do tej pory wydała 3 single, a pierwszy z nich o tytule “Haikaburi” to kawałek we współpracy z Yojiro Nodą (wokalista RADWIMPS), który naprawdę pokazał charakter wokalistki. Potencjał artystki jest widoczny i zobaczymy co nam zaprezentuje w 2024 roku.
Ostatnią i najmłodszą na liście jest 15-letnia wokalistka tuki., która zaledwie parę miesięcy temu wydała swój pierwszy kawałek, a już znalazła się na tak prestiżowym zestawieniu. Każdy jej nowy kawałek to milionowe wyświetlenia i odsłuchania, a artystka zdobywa popularność w zastraszającym tempie. Dzięki talentowi tuki. zainteresowanie młodą piosenkarką jest ogromne i nie zapowiada się jakby miało zmaleć w najbliższym czasie. Możliwe, że szykuje nam się topowa gwiazda następnych lat.
Zapraszamy do zapoznania się z dyskografią wszystkich wspomnianych artystów, bo jest na tyle różnorodna, że każdy może znaleźć coś dla siebie!
Oznaczcie nas na mediach społecznościowych i dajcie znać, czy jakiś kawałek wpadł Wam w ucho!